Parafia świętego Wawrzyńca w Głuchołazach ocalała przed powodzią

i

Autor: Google Maps

Powódź 2024

Cud w Głuchołazach. Główny kościół ocalał przed powodzią. Pomogli parafianie

2024-09-18 13:45

Powódź, która przeszła w minionych dniach przez południową Polskę, wyrządziła wiele szkód. Jedną z miejscowości, w której odnotowano najwięcej strat są Głuchołazy. To tam w punkcie kulminacyjnym powodzi walczono o ocalenie kościoła. Dziś wiadomo już, że dzięki pomocy parafian świątynia przetrwała.

Który kościół ocalał w powodzi w Głuchołazach?

Proboszcz parafii św. Wawrzyńca w Głuchołazach poinformował w środę, że dzięki ofiarności parafian w dużej mierze udało się ocalić główny kościół w mieście. Większe straty odnotowano w dwóch innych świątyniach.

Dzięki ofiarności parafian kościół został w dużej mierze ocalony, bo workami z piaskiem było zabezpieczone wejście i szkód wielkich tak naprawdę nie ma – powiedział PAP ks. Tomasz Struzik.

Kapłan dodał, chociaż na zewnątrz kościoła woda miała ok. metra wysokości, to wdarła się jedynie na posadzkę świątyni i nie doszła do prezbiterium - Podejrzewamy, że do wymiany będą tylko podesty pod ławkami – powiedział.

Ze względu na stan klęski żywiołowej i trudne warunki panujące po powodzi, obecnie nabożeństwa odbywają się jedynie w kościele św. Wita i tylko dwa razy dziennie – rano i wieczorem.

Przypomnijmy, że do powodzi w Głuchołazach doszło w niedzielę, 15 września. Miasto zalała woda z Białej Głuchołaskiej. Pod wodą znalazła się duża część tego opolskiego miasta. Teraz trwa jego sprzątanie i szacowanie strat. Sprawdźcie w galerii, jak wyglądało miasto po przejściu wielkiej wody.

Powódź w Głuchołazach zniszczyła dwa kościoły

Choć przed skutkami powodzi udało uchronić się główny kościół, to wielka woda zniszczyła dwie inne świątynie. W kościele pw. św. Franciszka ucierpiała zakrystia. Najgorzej było w kościółku pw. św. Rocha.

Tam woda była na tyle wysoka, że ławki pływały, a ołtarz został uszkodzony – powiedział kapłan. - Skala strat będzie znana dopiero za jakiś czas – dodał.

W budynkach plebanii całkowicie zalana była piwnica, która jest nierówna. Proboszcz oszacował, że w najgłębszym miejscu woda sięgała do 180 cm. Dodał, że parafianie bardzo się angażują w pomoc i sprzątanie po powodzi. Jeden z księży, który ma samochód terenowy, jeździ w towarzystwie najstarszych ministrantów – lektorów – w miejsca niedostępne, trudniejsze, by dowozić potrzebującym parafianom wodę czy jedzenie.