Tylko pierwszego dnia po otwarciu, wystawę w Muzeum Polskiej Piosenki zobaczyło kilkadziesiąt osób.
Ten wynik pokazuje jedną, bardzo ważną rzecz - że w okresie pandemii jesteśmy złaknieni tej kultury, szczególnie ze względu na to, że mieliśmy do niej utrudniony dostęp. Oczywiście możemy korzystać z serwisów streamingowych i tego, co oferuje nam internet, ale jednak osobiste doświadczenie pewnych rzeczy i pewnych miejsc jest bardzo dużą dogodnością.
- mówi Mateusz Torzecki z Muzeum Polskiej Piosenki.
Historie polskiej piosenki poznają przede wszystkim dorośli. Uczniom przez zajęcia hybrydowe na razie nie jest po drodze.
Mamy nadzieję, że już we wrześniu wrócimy do normalnego prowadzenia lekcji. W okresie przed pandemią tych zajęć prowadziliśmy od pięciu do piętnastu tygodniowo. Czasami nawet więcej niż pięć dziennie. To też pokazywało wielkie zainteresowanie, bo szkoły przyjeżdżały już nie tylko z Opolszczyzny, ale z całej Polski.
W muzeum obowiązuje tak zwany reżim sanitarny. Nie pośpiewamy w budkach nagraniowych, bo te muszą być zamknięte. W dodatku trudno by było śpiewać w maseczce.
Polecany artykuł:
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!