Opolska biblioteka przygotowuje bedeker nieznanych miejsc

Zachęca czytelników do dzielenia się swoimi propozycjami, bo nieznane miejsce mają to do siebie, że bez odpowiednich wskazówek trudno je znaleźć.

Można sobie urozmaicić spacer. Zamiast zamków może ktoś znajdzie coś malutkiego i będzie chciał to pokazać, albo zachęcić rodzinę, żeby to zobaczyła. Kiedyś jechałam przez las i spotkałam starszego pana, który mi opowiadał legendę o źródełku.

- mówi Gabriela Zaharańska z opolskiej biblioteki

Na mapie jest topola, w którą uderzył piorun czy kapliczka szwedzka. Oba miejsca owiane legendami. A to dopiero początek - już i tak brzmiącego tajemniczo - "bedekera"

Wszyscy mówią o "przewodnikach", a my chciałyśmy wrócić do tradycji i nazwałyśmy to bedekerem. To dla osób, które lubią podróżować. Niekoniecznie muszą to być dalekie podróże, mogą być - tuż za miedzę. I właśnie na tym chciałybyśmy się skupić, żeby to były takie "diamenciki", które są gdzieś na obrzeżach, a o których nie wszyscy wiemy.

Swoje propozycje można przysłać do opolskiej biblioteki. Może dzięki temu łatwiej będzie zamienić wakacje "all inclusive" na mikro-przygody.