Jeszcze wczoraj (23.04) była mowa o ok. 670 kilogramach śniętych ryb, które odłowiły patrole Wód Polskich. Dziś (24.04) ta ilość wzrosła do ok. 1,5 tony. Głównie są to karasie srebrzyste, które zachorowały na typową dla nich odmianę herpeswirusa.
- Intensyfikujemy nasze prace, by jak najszybciej ustalić przyczyny tych zajść. Patrolujemy te tereny od strony lądu i wody, by mieć sytuację pod kontrolą. Jest pod kontrolą. Jeśli chodzi o rzekę Odrę odławiane są również inne gatunki ryb między innymi karp - uspokaja Linda Hofman z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zbadał próbki wody. Wykluczył pojawienie się złotej algi. Wody Polskie jednak zapobiegawczo zamontowały 70-metrową siatkę ochronną w Januszkowicach, gdzie woda ma charakter stojący. Ma ona zatrzymać ryby i wyeliminować zagrożenie.
- Starorzecza są miejscami, które wykazują stagnujący charakter wody, czyli stojący. Wody Polskie założyły taką siatkę i ma ona charakter prewencyjny. W tej chwili, jeżeli chodzi o wyniki badań, glony złotej algi nie są obecne - mówi Linda Hofman z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
Patrole całodobowo monitorują stan ryb i wód.
- Również zajmujemy się alimentacją wody w zbiorniku Turawa, tak żebyśmy mogli z tej wody skorzystać w razie czego. Chodzi o to byśmy w razie potrzeby mogli tę wodę do koryta odrzańskiego dopuścić - dodaje Linda Hofman z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
Prawdopodobnie to jeszcze nie koniec odławiania śniętych ryb. Może być ich więcej.
Na razie Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego nie planuje wprowadzenia zakazu korzystania z wód z powodu śniętych ryb.
Przypomnijmy, że herpeswirus, który atakuje ryby w kanale gliwickim nie jest groźny dla ludzi.
