11-letnią Patrycję znaleziono w mieszkaniu 24-latka. Dziewczynki nie można przesłuchać

i

Autor: KMP Opole/Facebook 11-letnią Patrycję znaleziono w mieszkaniu 24-latka. Dziewczynki nie można przesłuchać

Wydarzenia

11-letnią Patrycję znaleziono w mieszkaniu 24-latka. Dziewczynki nie można przesłuchać

2025-05-23 11:40

Ponad tydzień temu w Polsce uruchomiono procedurę Child Alert ze względu na zaginięcie 11-letniej Patrycji z województwa opolskiego. Dziewczynkę odnaleziono w mieszkaniu 24-letniego Karola B. w Żorach w województwie śląskim. Mężczyzna przebywa w areszcie a kluczowe dla jego losów miało być przesłuchanie dziewczynki. Niestety, nie było ono możliwe ze względu na jej stan zdrowia.

Zaginięciem Patrycji żyła cała Polska

Zaginięcie 11-letniej Patrycji z Dziewkowic to jedna z najgłośniejszych spraw w ostatnim czasie. We wtorek, 13 maja, strzeleccy policjanci otrzymali zgłoszenie o zaginięciu młodej mieszkanki powiatu strzeleckiego. Dziewczynka nie wróciła do domu po wizycie u dziadków, a ostatni raz widziana była o godz. 12:30 w miejscowości Dziewkowice. Od tego momentu nastolatka nie nawiązała kontaktu z rodziną. 

Dziadkowie byli przekonani, że dziewczynka wróciła do matki. Dopiero gdy około 21:00 mama Patrycji wróciła z pracy i zaczęła jej szukać, okazało się, że dziewczynki nie ma. W domu znalazła tylko karteczkę z przekazem: "Teraz nie będziesz miała ze mną kłopotów". Po sprawdzeniu, że nie ma jej u koleżanek, kobieta powiadomiła policję w Strzelcach Opolskich. Ta zadziałała błyskawicznie.

Dziewczynka po 30 godzinach poszukiwań została odnaleziona w jednym z mieszkań w Żorach. Jak tam trafiła? Z wstępnych informacji wynika, że że Patrycja dotarła do Strzelec Opolskich, skąd najprawdopodobniej wsiadła do pociągu do Gliwic. Kamery monitoringu zarejestrowały ją na dworcu w Gliwicach. Z Gliwic dziewczynka dojechała do Żor. Tam znaleziono ją w mieszkaniu 24-latka, którego godzinę wcześniej zatrzymano w jego miejscu pracy. Jak ustalono, dziewczynka wcześniej korespondowała z nim przez internet. 24-latek odebrał ją z dworca i zabrał do domu, a potem poszedł do pracy w fabryce w powiecie wodzisławskim.

Przesłuchanie Patrycji kluczowe dla sprawy

24-letniemu Karolowi B. przedstawiono zarzuty o wykorzystaniu seksualnym osoby małoletniej poniżej 15. roku życia i zatrzymanie wbrew woli opiekuna prawnego. - Karol B. podejrzany jest o wykorzystanie seksualne osoby, która nie ukończyła 15. roku życia, jak również o zatrzymanie osoby małoletniej, która nie ukończyła 15. roku życia wbrew woli opiekuna prawnego - wyjaśnił prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Kluczowe dla sprawy miało być przesłuchanie 11-letniej Patrycji, do którego miało dojść w obecności psychologa w tym tygodniu. Dziewczynka może być w tej sprawie przesłuchana tylko raz, więc dla prokuratury istotne jest, aby doszło do niego w jak najlepszych dla dziewczynki warunkach. Jak dowiedział się "Fakt", zaplanowane na czwartek, 22 maja przesłuchanie nie odbyło się. Jaki był powód? 

Deklarowano przesłuchanie na ten tydzień, ale okazuje się, że stan zdrowia dziewczynki na to nie pozwala. Dlatego termin przesłuchania małoletniej nie jest nadal wyznaczone - powiedział prok. Bar w rozmowie z "Faktem".

Kim jest Karol B. u którego znaleziono Patrycję?

Mimo braku przesłuchania 11-latki Karol B. przebywa cały czas w areszcie. Jak ustalił "Fakt", mężczyzna był zarejestrowany na kilku portalach randkowych. W czasie, kiedy cała Polska szukała zaginionej 11-latki, on na swoim profilu w social mediach zmienił swój status na "w związku". Pod tym postem pojawiło się wiele komentarzy, z reguły bardzo krytycznych. 

Z relacji sąsiadów wynika, że ponad rok temu wynajął tam mieszkanie razem z matką i bratem. Rzadko się kłaniał sąsiadom na klatce. - Był skryty taki - mówi jeden z sąsiadów. - Cichy, nierzucający się w oczy - dodał drugi. Razem z bratem przez pewien czas pracowali w tej samej fabryce. Potem brat razem z mamą wyjechali do Niemiec. Inny sąsiad dodał natomiast, że Karol B. nie miał samochodu, i że woził go służbowym autobusem do fabryki. - Najczęściej pracował na rano. Zawsze z pizzą do domu wracał (...). Kasy miał sporo, bo w firmie, w której pracuje, nie najgorzej płacą - podkreślił w rozmowie z "Faktem". 

Za seksualne wykorzystanie osoby, która nie ukończyła 15 lat Karolowi B. grozi od 2 do 15 lat pozbawienia wolności. Z kolei występek zatrzymania małoletniego wbrew woli opiekuna zagrożony jest karą od 3 miesięcy do 5 lat.

Śląsk Radio ESKA Google News
Źródło: 11-letnią Patrycję znaleziono w mieszkaniu 24-latka. Dziewczynki nie można przesłuchać