Prokuratura w Opolu prowadzi sprawę zaginięcia instrumentów ze szkoły muzycznej. Chodzi o dwa fagoty marki Heckel o wartości 350 tys. zł., które miały zostać przywłaszczone na szkodę państwowej szkoły muzycznej w Opolu. To profesjonalne instrumenty i jedne z najlepszych, jakie w ogóle zostały wyprodukowane, stąd ich zawrotna cena.
Fagoty były wypożyczane uczniom na próby i koncerty. To nic nadzwyczajnego. W ten sam sposób dzieje się to w innych szkołach muzycznych, ponieważ profesjonalne instrumenty są bardzo drogie i młodych muzyków nie stać na ich zakup.
Nadzwyczajne jest jednak to, że fagoty nie wróciły na swoje miejsce po zakończeniu wypożyczenia, a zostały zezłomowane!
Gdzie się podziały fagoty ze szkoły muzycznej
O zaginięciu fagotów w szkole muzycznej napisał serwis opolska360.pl. Ze szkolnych dokumentów wynika, że oba fagoty trafiły do kasacji. Jeden miał być zezłomowany z powodu złego stanu już w 2016 roku, chociaż podobno widziany był w szkole jeszcze rok temu. Drugi fagot miał trafić do kasacji w grudniu 2020 roku. Problem jednak w tym, że w tym czasie był w niemieckiej pracowni, zajmującej się naprawą instrumentów. Naprawa wyceniona została na 10 tys. euro.
Fagot z Opola na aukcji
Afera fagotowa wybuchła w momencie, gdy jeden z zaginionych fagotów został zauważony na międzynarodowej aukcji dla muzyków.
- Koledzy fagociści na takiej międzynarodowej stronie dla muzyków zauważyli, że na sprzedaż wystawiono superinstrument firmy Heckel. A na zdjęciu syn pani dyrektor z odnowionym fagotem. Widać dwie pierwsze cyfry numeru instrumentu, pozostałe wygwiazdkowano - mówi nauczyciel cytowany przez opolska360.pl.
Co się stało z fagotami ze szkoły muzycznej w Opolu? Do tej pory nie wiadomo. Dyrektorka szkoły jest na zwolnieniu lekarskim i dziennikarzom nie udało się z nią skontaktować.