Dopóki nie ma decyzji o głosowaniu korespondencyjnym, komisje mają być przygotowane jak do normalnych wyborów.
Łącznie w województwie potrzebujemy ponad 7000 członków komisji. Na ten moment - blisko 3500. Wszystkie kwestie związane z bezpieczeństwem przeprowadzenia takich wyborów, to jest rola przede wszystkim inspektoratów sanitarnych, które będą musiały wydać odpowiednie wytyczne.
- mówi Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury krajowej Biura Wyborczego.
W każdej komisji zasiada od 7 do 9 osób. Tak jest w przypadku głosowania na starych zasadach.
Według projektu, który teraz jest w senacie, gdybyśmy wybierali prezydenta korespondencyjnie, w każdej gminie byłaby tylko jedna komisja, która odbierałaby od Poczty Polskiej przesyłki z naszymi głosami.