- Coraz mniej ofert pracy na Opolszczyźnie.
- Takiego spadku nie było od wielu miesięcy.
Coraz mniej ofert pracy na Opolszczyźnie. Spowolnienie trwa już od kilkunastu miesięcy. W październiku pracodawcy szukali około 900 pracowników. Rok wcześniej ofert było o ponad tysiąc więcej.
- Pracodawcy w czasach niepewności wolą przeczekać sytuację i wstrzymać się z wystawianiem nowych ofert pracy. Z drugiej strony, pracodawcy, którzy chcą zatrudnić obcokrajowców nie muszą już zgłaszać dodatkowych ofert pracy, które musiały udowodnić, że nie mają chętnych polskich obywateli do podjęcia pracy - tłumaczy Maciej Kalski, dyrektor opolskiego WUP-u.
Od lat niezmiennie brakuje pracowników w branży medycznej, transportowej i budowlanej. Gastronomia też ma coraz większe problemy ze znalezieniem kucharzy. Najwięcej ofert pracy jest w Opolu oraz w powiatach kędzierzyńsko-kozielskim, namysłowskim i w nyskim. Ale brakuje ofert prac sezonowych.
- Z pracami sezonowymi mamy teraz kłopot. W grudniu większość umów dobiega końca, bo zwyczajowo są zawierane do końca roku. Więc w grudniu i styczniu możemy się spodziewać wzrostu osób szukających pracy - dodaje Maciej Kalski, dyrektor opolskiego WUP-u.
Prace sezonowe wrócą prawdopodobnie dopiero wiosną.
Dodajmy, że stopa bezrobocia na Opolszczyźnie od kilku miesięcy utrzymuje się na poziomie 6,2%. Największa jest w powiecie głubczyckim i wynosi ponad 11 procent , najniższa w Opolu - nieco ponad 3 procent. Bez pracy jest ponad 20 tysięcy osób.