Trawianka żywi się m.in. żabami i traszkami, przez co okolica, dotąd tętniąca życiem, nagle ucichła.
"Wiemy, że w stawie było wiele cennych gatunków bezkręgowców i płazów, ale mimo że wszystko na oko wygląda dobrze, to tak naprawdę tych zwierząt tam nie ma, bo zostały wyjedzone przez trawianki. Trawianka to jest taka rybka mała, ale bardzo drapieżna." – mówi Jan Kaczmarek z Zespołu Opolskich Parków Krajobrazowych.
Przyrodnicy podejmują próby wyłowienia ryb, jednak walka z tym gatunkiem jest wyjątkowo trudna.
„To jest bardzo trudny gatunek do zwalczania. Gdyby naprawdę jakiś staw miał ją zwalczyć, to trzeba byłoby go osuszyć, zaorać, zgarnąć wysuszone dno, posypać wapnem, zostawić na rok i w ten sposób ma się stuprocentową gwarancję, że tej trawianki już tam nie będzie. My tego na pewno nie zrobimy.” – dodaje Jan Kaczmarek z Zespołu Opolskich Parków Krajobrazowych.
Przyrodnicy na razie nie zdradzają, gdzie dokładnie zadomowiły się trawianki, bo cały czas tam pracują i nie chcą obserwatorów, którzy mogliby przenieść rybkę do innego stawu. Jeśli taką zauważycie, skontaktujcie się z nadleśnictwem, zarządem parku czy nawet urzędem gminy. Jest też apel do wędkarzy, by nie wpuszczali trawianki z powrotem do wody.
