Lekarz weterynarii zlecił badania pod kątem grypy ptaków na fermie w Fałkowicach

2025-10-24 15:04

Wczoraj (23.10) wieczorem w jednej z hal na fermie w Fałkowicach wybuchł pożar. Spłonęło ok. 140 tysięcy kur.

Pożar w Fałkowicach

i

Autor: PSP Opole/ Materiały prasowe Pożar w fermie drobiu w Fałkowicach
  • Pożar hali z drobiem w Fałkowicach. 
  • Działania strażaków trwały ponad 14 godzin. 
  • Spłonęło ok. 140 tysięcy kur. 

Pożar hali z drobiem w Fałkowicach (powiat namysłowski) strażacy dogasili ok. 8:45. Działania rozpoczęły się chwilę po godzinie 18 dnia poprzedniego. Policja i prokuratura ustalają przyczyny pożaru. Policjanci zabezpieczyli monitoring i przesłuchali pierwszych świadków. 

- Jeden ze świadków, mężczyzna, zeznał, że zobaczył, że w jednym z budynków jest dym, gdy tam wszedł zobaczył ogień. Poszedł po gaśnicę, aczkolwiek gdy otworzył drzwi ogień już objął ścianę, więc wiedział, że nie da rady sam tego ugasić. Wezwał straż pożarną - mówi Łukasz Wróblewski z policji w Namysłowie. 

Policja nie potwierdza na razie doniesień jakoby w hodowli w Fałkowicach, w której w nocy spłonął kurnik, 3 lata temu była grypa ptaków. Wtedy trzeba było zutylizować ponad 200 tysięcy kur.Co było przyczyną pożaru nie wiadomo. W hali było około 140 tysięcy ptaków.Policja i prokuratura prowadzi oględziny pogorzeliska. 

- Cały czas prowadzimy intensywne prace, na miejscu działa grupa dochodzeniowo-śledcza, która zabezpiecza materiały. Przy wykorzystaniu specjalistycznego sprzętu będziemy prowadzić oględziny miejsca z powietrza. Będziemy też czekać na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa, bo zapewne takiego powołamy - dodaje Łukasz Wróblewski z policji w Namysłowie. 

Lekarz weterynarii zlecił badania pod kątem grypy ptaków na fermie w Fałkowicach. W nocy spłonął tam kurnik, w którym było około 140 tysięcy kur. We wszystkich halach było 250 tysięcy.To była trudna akcja - przyznają strażacy. Brało w niej udział 200 osób.

- Gasiliśmy halę, która płonęła, ale też broniliśmy pozostałych. Robiliśmy wszystko, by ogień się nie rozprzestrzenił. Udało się. Na szczęście, nikt nie został ranny. Nie udało się uratować zwierząt - mówi Łukasz Nowak z opolskiej straży pożarnej. 

Straty mogą wynosić około 20 milionów złotych. Przyczyny pożaru nie są znane, policjanci biorą pod uwagę wszystkie scenariusze.

Opole Radio ESKA Google News