Ale to nadal nie pozwala na spokojne spięcie grafików.
Jest kryzys psychiatrii. To, że ograniczamy o 40 liczbę łóżek nie oznacza, że teraz jest "raj na Ziemi" w pozostałych dwóch oddziałach. Nadal mamy problemy z obsadą lekarską w tych oddziałach, w poradniach zdrowia psychicznego i nadal mamy problemy ze spięciem grafików.
- mówi Krzysztof Nazimek, dyrektor szpitala na Wodociągowej.
Rezydenci, którzy będą chcieli pracować w szpitalu, dostaną dodatkowe 4 tysiące złotych miesięcznie. Na 13 miejsc zgłosiło się 6.Poza tym urząd marszałkowski liczy, że pomogą stypendia dla studentów.
To są osoby, które zadeklarowały udział w specjalizacjach deficytowych i zadeklarowały, że będą pracować na terenie województwa opolskiego. My dopiero rozpoczynamy z tymi studentami szósty rok nauki. A dopiero właśnie na szóstym roku jest specjalizacja psychiatryczna, więc musimy poczekać.
- mówi Zuzanna Donath-Kasiura, wicemarszałek województwa.
Żeby szpital zaczął rozważać ponowne otwarcie oddziału "C", do pracy musiałoby się zgłosić co najmniej 10 lekarzy. Na razie nie zapowiada się na to.