Mieszkańcy i służby sprzątają miasto po powodzi. Woda, która wdarła się przez przez wały zalała miasto w około 90 procentach. Powodzian trzeba było ewakuować amfibiami. Sytuacja się poprawia, a wielu mieszkańców liczy straty.
- Duże straty. Wszystkie meble, panele. Tutaj był gumolit, wiele jest do zerwania, tapety. Wszystko było zalane. Meble były z płyt, wszystko wyrzuciliśmy, rozpadało się. - powiedział jeden z mieszkańców Lewina Brzeskiego.
Nie tylko domy i mieszkania. Ucierpiały też biznesy. Woda i brak prądu naraziły właścicieli sklepów czy restauracji na bardzo duże straty.
- Nie było prądu, więc wszystko z zamrażarkach wszystko jest poniszczyło. Ciężko powiedzieć na jakie kwoty, na razie spisywaliśmy i wyrzucaliśmy jak najszybciej, bo to wszystko towar spożywczy. Ryby mrożone, mięso. - mówiła ze łzami w oczach właścicielka sklepu.
Polecany artykuł:
Teraz mieszkańcom potrzebna jest pomoc. Część miasta nadal stoi w wodzie, która przez całą dobę jest wypompowywana. Jak podaje TVP, na miejscu pracuje ponad 200 strażaków. Mieszkańcy apelują o osuszacze i materiały budowlane.
- Nic nie ma, nic nie przetrwało. Nawet pieca, że ogrzać i zacząć suszyć - usłyszał nasz reporter.
Tak w piątek wyglądał Lewin Brzeski. Zobacz ZDJĘCIA:
