Na szczęście do opolskiego schroniska wraca tylko kilka zwierząt rocznie, ale za każdym razem wiąże się to traumą zwierzęcia. Najczęściej dotychczasowi opiekunowie tłumaczą, że nagle odkryli u siebie lub domowników alergię i oddają wolontariuszom ich dawnego podopiecznego.
„Mamy tutaj jedną taką suczkę. Wchodząc do nas ze swoimi właścicielami, była wesoła itd. A teraz ma depresję, więc widać, że ten pies cierpi, no bo z domu został oddany w całkiem obce miejsce, gdzie nie ma ludzi 24 godziny na dobę.” – mówiła Aneta Dominik z opolskiego schroniska.
By uniknąć takich powrotów, wolontariusze prowadzą konsultacje, rozmawiają z domownikami i sprawdzają warunki, w jakich zwierzak ma żyć.Najczęściej to się sprawdza. W tym roku nowe domy znalazło aż 165 kotów i 83 psy. Jeżeli sami chcielibyście poznać bliżej bezdomniaki albo myślicie o adopcji, to okazja już w tę sobotę, 29 listopada podczas dnia otwartego w schronisku na Torowej.