Kilkaset kilogramów niewybuchów usunęli saperzy z lasu w Lipowej. Od trzech tygodni przeczesują teren i znajdują kolejne pociski i miny z czasów drugiej wojny światowej. Do tej pory sprawdzili już ponad 3 hektary lasu.
- W okolicy Lipowej w trakcie drugiej wojny światowej i po niej były magazyny amunicji. Tam też były często utylizowane. Niestety, część takich niewybuchów nie uległa zniszczeniu, a wojsko stwierdziło, że są one już zabezpieczone - mówi Jacek Boczar, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Opole.
Niewybuchy w lesie w Lipowej. Czy mogą być niebezpieczne?
O tym, że w okolicach Lipowej znajdowało się dawniej składowisko amunicji, leśnicy dowiedzieli się od mieszkańców pobliskich terenów. Jednak do tej pory myślano, że są to tylko zabezpieczone, zutylizowane pozostałości i nie zagrażają lokalnej społeczności. Kiedy ruszyła wycinka drzew okazało się, że w ziemi znajduje się sporo uzbrojonych pocisków i min. Dlatego nadleśnictwo wynajęło firmę saperską, która wydobędzie, a potem zdetonuje materiały.
- Pociski są realnym zagrożeniem, pomimo, że od wojny minęło już 76 lat. Można podać tu przykład z przed dwóch lat z Kuźni Raciborskiej, gdzie podczas oczyszczania terenu z takich niewybuchów zginęło dwóch saperów - dodaje rzecznik nadleśnictwa.
Saperzy mają zakończyć akcję jeszcze w tym tygodniu.
Polecany artykuł:
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!