Opolanie znów wysyłają na polsko-białoruską granicę najbardziej potrzebne artykuły. Pomóc może każdy i przynieść do ReUżytkowni i opolskich domów kultury suchy prowiant, przybory higieniczne, albo opatrunki i plastry. Zbiórka dla uchodźców potrwa do 18 grudnia.
- Opolanie mają bardzo dużą wrażliwość. Przecież wielokrotnie już były w mieście bardzo duże akcje charytatywne. Często jednak tej pomocy trzeba dużo dalej niż w Opolu i teraz właśnie mamy taką sytuację. Te kilometry nie mają znaczenia. Ta odległość nie ma znaczenia. Ważny jest człowiek, który tam, na miejscu, tej pomocy potrzebuje - mówi Dorota Piechowicz-Witoń z Centrum Dialogu Obywatelskiego.
Ratusz przewiezie wszystkie dary do gminy Michałowo, która prowadzi punkt pomocy przy granicy z Białorusią. Gmina sama o to poprosiła, więc opolanie na pewno chętnie odpowiedzą.
- Nie działamy po omacku. To nie jest jakaś akcja intuicyjna. Wszystko jest ustalone właśnie po to, żeby mieszkańcy Opola mieli pewność, że to są rzeczy potrzebne na granicy, że gmina faktycznie takiej pomocy potrzebuje i oczekuje. Ta pomoc trafi do najbardziej potrzebujących - dodaje Dorota Piechowicz-Witoń.
Dlaczego wśród najpotrzebniejszych rzeczy, które Opole chce przekazać gminie Michałów, nie ma ubrań? Tych na szczęście jest w Michałowie wystarczająco dużo, więc mróz, szczególnie w nocy, nie powinien już aż tak zagrażać ludziom uwięzionym na granicy.
I lepiej nie czekać do ostatniego momentu. Jeśli zbiórkę uda się zakończyć wcześniej, to ratusz nie będzie zwlekać z przewiezieniem rzeczy. A jeśli ilość darów przekroczy oczekiwania opolskiego ratusza, to takich wyjazdów będzie więcej.
Posłuchaj całej rozmowy z organizatorami akcji "Dobro ponad granicami":
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!