- Coraz więcej wypadków i kolizji ze zwierzętami na Opolszczyźnie.
- Policja w tym roku odnotowała ich około 900.
Około 900 wypadków i kolizji ze zwierzętami odnotowała w tym roku policja na Opolszczyźnie. To jest o prawie 100 więcej niż w ubiegłym. Powód? Nadmierna prędkość i nieuwaga kierowców na drogach przebiegających wzdłuż lasów czy w terenach zabudowanych.
- Niejednokrotnie zdarza się, że na drodze w środku miejscowości spotykamy znak ostrzegawczy: uwaga, dzikie zwierzęta. Takie miejsca mamy też w Opolu, chociażby na ulicy Krapkowickiej, gdzie zwierzęta przekraczają jezdnie - mówi Ewelina Karpińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
I przypomina, by w takich sytuacjach nie uruchamiać długich świateł.
- Jak zobaczymy zwierzę przy drodze warto zwolnić, albo nawet zatrzymać się, bo zwierzyna oślepiona reflektorami w pierwszym momencie jest sparaliżowana. Ale każdy kolejny bodziec może spowodować, że nagle wyskoczy nam na drogę. Warto też użyć klaksonu, by wywołać szybciej ten bodziec u zwierzęcia. Wtedy prawdopodobnie ucieknie do lasu lub po prostu przekroczy drogę w kontrolowany przez nas sposób - tłumaczy Ewelina Karpińska z KWP Opole.
Policja apeluje też o większą uważność o świcie i po zmroku. Bo właśnie wtedy zwierzęta najczęściej wychodzą z lasów w poszukiwaniu jedzenia.
Do wypadków dochodziło głównie ze zwierzętami dzikimi, ale też z "domowymi" pupilami.
- Głównie do wypadków dochodzi z dzikimi zwierzętami, czyli sarnami, jeleniami i dzikami. Musimy pamiętać, że na drodze w różnych miejscowościach możemy napotkać zwierzęta gospodarskie, psy i koty - wymienia Ewelina Karpińska z KWP Opole.
Co robić w sytuacji, kiedy dojdzie już do kolizji ze zwierzęciem?
- Jeżeli nasz pojazd nie został poważnie uszkodzony, a my nie jesteśmy ranni to najlepiej zjechać na pobocze. Zasygnalizować to zdarzenie światłami awaryjnymi, wystawić trójkąt ostrzegawczy i zgłosić to na 112 - tłumaczy Ewelina Karpińska z KWP Opole.
I opolscy kierowcy zgłaszają takie wypadki, bo chcą dostać pieniądze z ubezpieczenia.