- 3 nastolatków wsiadło do samochodu nieznanego im mężczyzny.
- Ten nagle stał się agresywny.
Mężczyzna, który w Opolu przetrzymywał w samochodzie troje nastolatków jest w szpitalu. Nie wiadomo z jakiego powodu. Policja zdradza tylko, że z powodu stanu zdrowia musiał być hospitalizowany. Wciąż też nie wiadomo dlaczego nie chciał wypuścić młodych osób z auta.
Opolscy policjanci otrzymali zgłoszenie w sobotę (05.07) ok. 2giej w nocy. 19latek, który do nich zadzwonił poinformował, że są przetrzymywani w samochodzie obcego mężczyzny wbrew ich woli. Zaczęło się od tego, że 28latek zatrzymał się koło 19latków i 16latki i zapytał się co można o tej porze zjeść w Opolu. Zaproponował, że też ich podwiezie, by też coś zjedli.
- Po tym jak ta trójka młodych osób się zgodziła i wsiadła do samochodu - sytuacja diametralnie się zmieniła. Mężczyzna stał się agresywny. Zaczął im grozić, najpierw słownie, a potem przy użyciu noża. Na całe szczęście, jeden z 19latków, wykorzystując chwilę nieuwagi 28latka, wezwał pomoc - mówi Przemysław Kędzior z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
28latek usłyszał już zarzut zmuszenia do określonego zachowania pod groźbą przemocy. Ma też dozór policyjny. Pobrano mu krew do badań na obecność alkoholu i krwi. Grozi mu kara 3 lat więzienia.
- Ta sytuacja pokazuje jak zgubne może być zaufanie do dopiero co poznanych osób. Apelujemy żeby uczulić własne dzieci, by nie darzyły zbyt dużym zaufaniem obcych. Wiem z różnych historii, że takie sytuacje mogą się źle skończyć - dodaje Przemysław Kędzior z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
Tym razem, na szczęście, nastolatkom nic się nie stało.
