Krowa na pastwisku

i

Autor: Pixabay Krowa na pastwisku

WIADOMOŚCI

Opolscy hodowcy zwierząt gospodarskich obawiają się pryszczycy

2025-04-08 11:57

Coraz więcej ognisk tej zaraźliwej choroby pojawia się na Węgrzech i w Słowacji. Opolscy hodowcy zwierząt gospodarskich szykują się na każdą ewentualność. Każde zakażenie wiąże się z likwidacją całego stada.

Opolscy hodowcy zwierząt gospodarskich obawiają się pryszczycy, której ogniska pojawiają się w Słowacji i Węgrzech. Przede wszystkim Ci z południa województwa. Tylko w kombinacie w Kietrzu mają 9 tysięcy sztuk bydła.

- Byłoby rzeczą niepoważną, gdybyśmy się nie obawiali. Patrzymy z niepokojem na chorobę od jej pierwszego ogniska. Już wtedy zapaliła nam się czerwona lampka. Choroba się rozwija za naszą południową granicą. I to, że są informacje o niej nie znaczy, że jest pod kontrolą - opowiada Mariusz Sikora, prezes kombinatu rolniczego w Kietrzu.

Od stycznia w kombinat w Kietrzu, tak jak inni hodowcy z województwa opolskiego wprowadzili obowiązkowe odkażanie samochodów i ciężarówek. Ośrodek Hodowli Zarodowej w Głogówku wprowadził jeszcze inne - dodatkowe - zasady bezpieczeństwa.

- Każdy pracownik wie za co odpowiada. Jeżeli ma kontakt u siebie w domu z innymi zwierzętami, to jest oddelegowany do innej pracy. Nie jesteśmy w stanie całkowicie ograniczyć czynnika ludzkiego, ale staramy się jak możemy zminimalizować kontakt ludzi z naszymi zwierzętami - opowiada Arkadiusz Kożuszko, prezes Ośrodka Hodowli Zarodowej w Głogówku.

Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego wprowadził obowiązkowe szkolenia dla hodowców zwierząt

Od wczoraj (07.04) wszyscy hodowcy zwierząt gospodarczych muszą przejść obowiązkowe szkolenie. Dotyczą one m.in. form zabezpieczenia zwierząt przed chorobą, ochrony stad przed zakażeniem czy postępowaniem w przypadku wystąpienia pryszczycy w gospodarstwie. Szkolenia odbywają się we wszystkich powiatach i potrwają do 15.04. Dziś (08.04) szkolą się hodowcy z powiatu strzeleckiego, a jutro (09.04) spotkania odbędą się w Nysie i w Lubrzy.

Po ich zakończeniu inspektorzy mają sprawdzać wszystkie opolskie hodowle zwierząt gospodarczych, by się upewnić, że hodowcy zabezpieczyli swoje stada przed pryszczycą. Sprawa jest bardzo poważna bo na Opolszczyźnie jest blisko 140 tys sztuk bydła i ponad 300 tys świń.

- W samym powiecie prudnickim i głubczyckim mamy takie nagromadzenie hodowli, że w obrębie ok. 30 km jest 15 tysięcy sztuk bydła. Dla porównania w 5 ogniskach pryszczycy w Słowacji jest ok. 6 tysięcy sztuk bydła, które są zakażone - wylicza Piotr Pośpiech, wicewojewoda opolski.

Żołnierze będą wspierać kontrole na przejściach granicznych

Żołnierze będą wspierać obowiązkowe kontrole transportu zwierząt na opolskiej granicy z Czechami. Od środy (09.04) będą pracować w Trzebini i w Głuchołazach. Obowiązkowe kontrole trwają od marca z powodu wykrycia pryszczycy na Węgrzech i Słowacji. 

To kolejny krok dla uszczelnienia granic i zapewnienia bezpieczeństwa hodowcom i ich stadom. Zwłaszcza, że jedno ognisko choroby wiąże się z likwidacją całego stada i upadkiem gospodarstwa.

- To są niewyobrażalne straty rzeczy, dlatego że pryszczyca, który bardzo długo potrafi bytować na glebie, słomie czy trawie. Nawet do 200 dni przy sprzyjających warunkach atmosferycznych. A z kolei hodowle bydła są trudnymi hodowlami do odtworzenia - tłumaczy Piotr Pośpiech, wicewojewoda opolski.

Oprócz tego Opolski Urząd Wojewódzki chce aby transport zwierząt na granicy polsko -czeskiej odbywał się tylko w jednym miejscu - w Trzebini. Zawnioskował już o to do rządu. Na razie ruch i kontrole w województwie opolskim odbywają się na przejściu w Trzebini oraz Głuchołazach.

- Trzeba wyłączyć z ruchu towarowego przejście graniczne w Głuchołazach. Im bardziej skanalizowany ruch transportu, tym bardziej szczelniejsza i pełniejsza kontrola. Jeżeli będą kolejki to trudno, bo wartość jest dużo wyższa niż chwilowe niezadowolenie - mówi Piotr Pośpiech, wicewojewoda opolski.

Do tej pory służby graniczne na Opolszczyźnie wraz z lekarzami weterynarii skontrolowali 900 pojazdów z transportem zwierzęcym, 2 musieli zawrócić z powodu zagrożenia pryszczycą.

Przypomnijmy, że choroba jest szczególnie niebezpieczna dla bydła, świń, owiec i kóz a zakażenie wiąże się z likwidacją całego stada.

Opole Radio ESKA Google News