W lasach grasują amatorzy stroiszu. Niestety, przy zbieraniu kilku gałązek jodłowych na stroiki, niektórzy niszczą całe młode drzewa.
„Takie rzeczy niestety zdarzają się co roku. Osoba, która kradnie te gałęzie, zazwyczaj wykorzystuje młodniki, czyli te drzewa, które są młode — powiedzmy do 20 lat. Niszczone są całe drzewa, całe uprawy czy młodniki.” — mówi Jacek Boczar z Nadleśnictwa Opole.
Leśnicy wraz z policją zwiększyli kontrole w opolskich lasach. Pierwszych "stroiszowych rabusiów" już przyłapali na gorącym uczynku.
„W tym roku wystawiliśmy już mandat za stroisz o wartości 736 złotych — oczywiście to był mandat grzywny, a szkoda, która została wyrządzona w tym młodniku, wyniosła ponad 10 tysięcy złotych. To jest bez sensu.” — dodaje Jacek Boczar z Nadleśnictwa Opole.
Co roku patrole przeprowadzają ponad 4 tysiące kontroli, które kończą się wystawieniem blisko 500 mandatów. Za kradzież można dostać mandat nawet do 500 złotych.
„Przy okazji akcji "Stroisz" Straż Leśna wraz z innymi służbami sprawdza też inne elementy szkodnictwa leśnego — kłusownictwo, nielegalne wjazdy do lasu, kradzieże drewna. Wraz z policją wykonywane są patrole, ale niestety w przypadku szkodnictwa leśnego pomysły są wszelakie” — mówił Jacek Boczar z Nadleśnictwa Opole.
Leśnicy używają do kontrolowania lasów też dronów, kamer i fotopułapek.
 
               
                   
             
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
         
            
        