Żółty mostek będzie jednokierunkowy. Po remoncie będzie można na niego wjechać tylko z Piastowskiej. Powodem nie jest stan przeprawy, ale korki na tej ulicy.
- Zmiana ma usprawnić ruch w tej części Opola. Zależy nam na tym żeby samochody opuszczały Piastowską, a nie dodatkowo ją zasilały ruchem od strony Placu Wolności. Widzimy, że przy okazji zamknięcia przeprawy, droga szybciej się udrażnia - mówi Adam Leszczyński z opolskiego ratusza.
Ponad 3 lata temu ratusz chciał, by mogły na niego wjeżdżać też miejskie autobusy. Wtedy urząd ochrony zabytków stwierdził, że jest to możliwe jeśli będzie na nim obowiązywać ruch jednokierunkowy. Czy więc jest szansa na powrót do tego pomysłu?
- Most nie będzie obsługiwał żadnej linii autobusowej. Wynika to m.in. z tego, że taką decyzję podjął konserwator zabytków, który nie zgodził się na poszerzenie tej przeprawy - tłumaczy Adam Leszczyński z opolskiego ratusza.
Na razie most i tak jest zamknięty. Drogowcy pracują nad połączeniem kap chodnikowych z konstrukcją. Choć tego nie widać, bo przeprawa jest zakryta "namiotami".
- Dzięki temu możliwe jest wykonanie prac spawalniczych, bo jak tłumaczył wykonawca, do scalania takiej konstrukcji potrzebna jest temperatura na plusie. Dlatego też pod namiotami działają nagrzewnice. Równolegle drogowcy profilują najazdy z obu stron mostu, a także szykuje się do ułożenia nawierzchni jezdni. To zostanie poprzedzone wykonaniem hydroizolacji. W dalszych krokach planowane jest odtworzenie nawierzchni na najazdach - mówi Mariusz Chałupnik z opolskiego MZD.
Remont ma się zakończyć jeszcze w grudniu. Ale kierowcy, tylko ci jadący z Piastowskiej, wjadą na niego najwcześniej w styczniu.