Trwał mecz A klasy między LZS Kruszyna-Prędocin a LZS Burza Lipki. W pewnym momencie jeden z piłkarzy zasłabł na murawie i stracił przytomność. Jako pierwsi z pomocą ruszyli koledzy z boiska. Kilka minut po wezwaniu na miejsce przyjechali też strażacy, a później ratownicy LPR. Okazało się, że serce piłkarza przestało bić. Reanimacja trwała 45 minut. Na szczęście udało się przywrócić mu funkcje życiowe. Strażacy z Brzegu podkreślają tu rolę kolegów zawodnika.
Myślę, że to w dużej mierze przyczyniło się do tego, że udało się przywrócić te czynności życiowe. Strażacy także bardzo szybko zareagowali, byliśmy tam już po czterech minutach. Niemniej jednak w takim przypadku, gdyby te cztery minuty ta osoba pozostawała bez resuscytacji jest bardzo możliwe, że tych czynności życiowych nie udałoby się przywrócić - st. kpt. Jacek Nowakowski, oficer prasowy komendy powiatowej straży pożarnej w Brzegu.
Polecany artykuł:
Po przywróceniu funkcji życiowych piłkarza zabrał śmigłowiec lotniczego pogotowia. Mężczyzna trafił do szpitala klinicznego w Opolu.
Masz dla nas ciekawy temat lub niecodzienną nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!