Lekarze już zauważają przyspieszenie czwartej fali i spodziewają się, że lada chwila łóżka zaczną się szybko zapełniać. Na razie jeszcze nie jest najgorzej.
W tej chwili w szpitalu tymczasowym jest 17 pacjentów, z czego 7 jest w części OIOM-owskiej, obsługiwanych przez anestezjologów. Już dzisiaj przygotowujemy się do uruchomienia kolejnych modułów, bo krzywa zachorowalności zmieniła się. Czwarta fala powoli się rozpędza i ten szpital musi być przygotowany do obsługi pacjentów.
- mówi Dariusz Madera, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, który nadzoruje działania tymczasowego.
Teraz to jedyna lecznica covidowa w regionie. Wszystkie pozostałe mogły odmrozić swoje łóżka i funkcjonują tak jak przed pandemią.