Do tragicznych wydarzeń doszło w niedzielę, 12 października, około godziny 11:30. Na szóstym odcinku specjalnym Rajdu Nyskiego, noszącym nazwę "Stary Las", załoga numer 112 jadąca w ramach rundy mistrzostw historycznych wypadła z trasy. Ich BMW z ogromną siłą uderzyło w drzewo. Auto natychmiast stanęło w płomieniach. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja, która wydała komunikat w tej sprawie.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że około godziny 11. 30 na odcinku specjalnym nr 6 Stary Las (powiat Nyski, gmina Głuchołazy) pomiędzy miejscowościami Polski Świętów a Sucha Kamienica doszło do wypadku załogi jadącej BMW. Samochód rajdowy uderzył w drzewo, a następnie zapalił się. Pomimo udzielenia natychmiastowej pomocy świadków zdarzenia na miejscu zginął jeden z uczestników rajdu. Jego towarzysz został przetransportowany do szpitala. Na miejscu zdarzenia pracują służby pod nadzorem prokuratora
- przekazuje Komenda Powiatowa Policji w Nysie.
Rajd Nyski przerwany. Jest oświadczenie organizatorów
Organizatorzy Rajdu Nyskiego potwierdzili tragiczne informacje w mediach społecznościowych, publikując oficjalny komunikat. Jak przekazano, zginął 40-letni kierowca. Poparzony pilot został uwolniony z płonącego wraku i przetransportowany do szpitala. Organizatorzy podjęli decyzję o natychmiastowym zakończeniu zawodów. W mediach społecznościowych opublikowali oficjalne oświadczenie.
- Rajd Nyski zakończony po śmiertelnym wypadku na szóstym odcinku specjalnym 12 października, około godziny 11:30 na odcinku specjalnym Stary Las (powiat Nyski, gmina Głuchołazy) doszło do wypadku załogi numer 112, uczestniczącej w rundzie mistrzostw historycznych. Pomimo udzielenia natychmiastowej pomocy, na miejscu zginął 40-letni kierowca. Pilot trafił do szpitala. Z szacunku dla poszkodowanych, ich bliskich oraz całej społeczności rajdowej organizatorzy podjęli decyzję o zakończeniu zawodów. Rywalizacja nie będzie kontynuowana
- czytamy w oświadczeniu.
Zginął znany nyski kierowca
Jak donosi "Kontra" w wypadku zginął kierowca Artur Sękowski. - Z głębokim żalem informujemy, że w tragicznym wypadku podczas Rajdu Nyskiego zginął Artur Sękowski. Miał zaledwie 40 lat. Artur był jednym z tych zawodników, których nie dało się nie zauważyć. Szybki, bezkompromisowy, zawsze jadący na granicy możliwości, a przy tym pełen pasji i serca do motorsportu - przekazano w komunikacie.
Do wypadku odniósł się również burmistrz Nysy.
- Ogromny smutek…W trakcie wyścigu samochodowego zginął nasz Artur Sękowski - dobry człowiek, którego pasją były rajdy samochodowe. Wyrazy współczucia dla bliskich i przyjaciół. Niech Artur spoczywa w pokoju. Jego pilot Maciek Krzysik potrzebuje naszego wsparcia i modlitwy…Maćku wracaj do zdrowia, do rodziny i do nas… - napisał w mediach społecznościowych burmistrz Kordian Kolbiarz.
Apel o uszanowanie prywatności i powstrzymanie się od spekulacji
W dalszej części komunikatu organizatorzy złożyli kondolencje rodzinie zmarłego kierowcy i zaapelowali do kibiców oraz mediów o rozwagę w tym trudnym czasie. Podkreślili, że z szacunku dla poszkodowanych nie będą na razie udzielać dalszych informacji.
- Organizatorzy zawodów składają najszczersze wyrazy współczucia rodzinie i bliskim zmarłego kierowcy oraz życzą szybkiego powrotu do zdrowia pilotowi. Jednocześnie proszą o uszanowanie prywatności poszkodowanych i powstrzymanie się od spekulacji. Na tym etapie organizatorzy nie będą udzielać dalszych komentarzy. Kolejne informacje zostaną przekazane, gdy tylko będzie to możliwe we współpracy z odpowiednimi służbami
-napisano.