Opolski ratusz poznał już przyczynę osunięcia się prawie 3-metrowego fragmentu murów obronnych przy ul. Baldego pod koniec stycznia. Jak się okazuje przyczyną był ich wiek. Mury powstały przecież w XIII wieku. Czy to znaczy, że ponad 800-letnie mury wcześniej nie były odpowiednio zabezpieczane i sprawdzane?
- Generalnie przez te wszystkie lata nie było większych problemów z tymi murami. Minęło ponad 10 lat od ostatniej ich naprawy. Ale w innym miejscu. One zostały wtedy naprawione i zabezpieczone. Ta naprawa okazała się skuteczna. Mówimy o obiekcie, który ma kilkaset lat, więc takie osunięcia mogą się zdarzać - tłumaczy Adam Leszczyński z opolskiego ratusza.
Przypomnijmy, że fragmentów murów już raz się osunął - wiosną 2012 roku. Powstała wtedy wyrwa od strony katedry. Remont był skomplikowany bo okazało się, że są w nim spore ubytki a grunt nie jest stabilny. Dlatego budowlańcy wydłużyli 70 pali, które go stabilizowały i wzmocnili fundamenty.
Obecna wyrwa na razie jest odgrodzona budowlanymi barierkami żeby zapobiec dalszemu niszczeniu. Wkrótce też ratusz będzie szukać firmy, która zajmie się dokumentacją i remontem. Oczywiście, pod czujnym okiem konserwatora zabytków. Do tego czasu będzie obowiązywać zakaz wchodzenia na mury.
- Dokumentacja jest robiona właśnie po to żeby nie tylko poznać technologię i sposób naprawienia murów, ale też sprawdzić jaki jest stan faktyczny otoczenia. To znaczy czy nie będzie trzeba jeszcze czegoś wzmocnić i zabezpieczyć - dodaje Adam Leszczyński z opolskiego ratusza.
Opolskie mury obronne będą niedostępne najprawdopodobniej aż do listopada.
