Powódź

Dramat na południu Polski. Zniszczone sprzęty medyczne. Sprzątanie trwa, ale do powrotu pacjentów jeszcze daleko

Południowa część Polski zmaga się z potężnymi zniszczeniami, jakie pozostawił po sobie żywioł. Woda wdarła się niemal wszędzie i zrujnowała między innymi szpital w Nysie. Więcej szczegółów w artykule.

Jednym z budynków, który został doszczętnie zniszczony jest szpital. Podziemia i parter zostały zalane, wraz ze znajdującymi się tam drogimi urządzeniami.

Tragiczna sytuacja szpitala w Nysie

W Nysie jest nasz reporter Michał Rawa. Co w tej chwili dzieje się na terenie szpitala?

- Kolejny dzień pracują tu pompy, wyciągające wodę z podziemi szpitala. Jego budynki czyszczą żołnierze, strażacy, ale przede wszystkim sam personel tej placówki. Po zniszczonych pomieszczeniach oprowadza nas jedna z pracowniczek administracji  - relacjonuje Michał.

- Tutaj mamy, a raczej była, pracownia tomograficzna, zostało tylko puste puste pomieszczenie – mówi nam kobieta.

Bez zniszczonego tomografu i innych sprzętów za miliony złotych szpital nie może funkcjonować. - Jeżeli uda nam się pozyskać mobilny tomograf, mogilne laboratorium diagnostyczne, mobilny rezonans magnetyczny i „wpiąć” to do systemu, to jest szansa, że wrócimy do pełnej działalności za około 4 tytonie - mówi dyrektor placówki Artur Kamiński.

Wstępne szacunki strat szpitala mówią o kwocie co najmniej 50 milionów złotych.

Zobaczcie, jak wygląda szpital w Nysie: