Jak przekazała Agnieszka Żyłka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, cała trójka była pod wpływem alkoholu.
"Właściciel mieszkania przyznał, że kilka lat temu znalazł go podczas spaceru w lesie i przyniósł do domu. W trakcie przeszukania mieszkania policjanci ujawnili kolejna „pamiątkę” z wojny w postaci miny." - mówiła Agnieszka Żyłka z opolskiej policji.
Saperzy zabezpieczyli ładunek i zneutralizowali go na poligonie.
"Przypominamy, że w przypadku ujawnienia przedmiotu przypominającego niewybuch nie wolno pod żadnym pozorem przenosić, dotykać ani rozbrajać. Miejsce, gdzie się ono znajduje, należy zabezpieczyć przed dostępem osób postronnych, a w szczególności dzieci. Jeśli znajdujemy się na otwartej przestrzeni lub w lesie, należy to miejsce tak oznaczyć, by nikt tam nie wszedł i aby można je było bez trudu odnaleźć. O znalezisku należy jak najszybciej powiadomić najbliższą jednostkę Policji. Mundurowi zabezpieczą teren i powiadomią saperów". - apeluje Agnieszka Żyłka z opolskiej policji.
Sprawą zajmuje się teraz policja pod nadzorem prokuratora. Konstrukcję wielorodzinnego domu, w którym doszło do wybuchu, sprawdził Inspektor nadzoru Budowlanego -jest bezpiecznie i wszyscy mogli wrócić do swych mieszkań.
