Informacja o tym wypadku poruszyła wielu Opolan. 15 marca wieczorem pijany kierowca na skrzyżowaniu ul. Katowickiej i Monte Cassino w Opolu wjechał na chodnik i potrącił kobietę i jej dwoje dzieci. Aleksandra Branigan ma uszkodzony kręgosłup i liczne złamania. Czeka ją długie leczenie i rehabilitacja. Kobieta cały czas ma wsparcie swoich kolegów i koleżanek ze szkoły.
- Są osoby, które mają bezpośredni kontakt z Panią Olą. Odwiedzają ją każdego dnia w szpitalu. Załatwiają różne najważniejsze dla niej sprawy. Mają kontakt z rodziną i z lekarzami. Próbują także uzyskać dla niej pomoc prawną - mówiła Eliza Duda, nauczycielka z liceum nr 3 w Opolu.
Uczniowie bardzo tęsknią za swoją nauczycielką i liczą na jej szybki powrót do zdrowia.
- Pani Ola jest nauczycielką z pasją. Zawsze była dla wszystkich uczniów ogromnym wsparciem. Taką osobą, w której można było znaleźć komfort. I jestem pewna, że wiele osób, dzięki niej, chodziło chętniej na zajęcia z wychowania fizycznego - mówiła Zuzia, uczennica liceum.
Uczniowie i nauczyciele bardzo zaangażowali się w pomoc w powrocie do zdrowia swojej nauczycielki. Mają już za sobą jedną akcję, czyli "Słodką przerwę". Sprzedawali ciasta, a cały dochód ze sprzedaży został przekazany na leczenie nauczycielki. A w poniedziałek rusza publiczna zbiórka na leczenie i rehabilitację Aleksandry Branigan. W różnych częściach Opola będą rozłożone zaplombowane puszki.
Akcja jest organizowana wraz z opolską Fundacją Spinacz, która dostała zgodę na zbiórkę od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
- Z tego co wiemy, na początek będziemy mieli od 10 do 15 puszek. Prezes Fundacji Spinacz zamówiła już kolejne, bo wiemy, że jest duże zainteresowanie pomocą. Te puszki, które dostaniemy na pewno będziemy chcieli postawić w różnych szkołach, oczywiście w liceum nr 3 - mówiła Monika Kosmala, nauczycielka liceum nr 3.
Wsparcie w pomocy do powrotu do zdrowia Aleksandry Branigan chcą okazać wszystkie szkoły Opolu. I planują m.in. charytatywny koncert i piknik rodzinny.
Jeszcze nie wiadomo ile będzie kosztowało leczenie i rehabilitacja nauczycielki. Na razie Fundacji Spinacz i Liceum nr 3 udało się zebrać ok. 17 tys zł.
Przypomnijmy, że 49letni mężczyzna narodowości ukraińskiej, który prowadził tamtego wieczora samochód przyznał się do winy. Jest teraz w tymczasowym areszcie. Grozi mu 12 lat więzienia.
