Jak słyszymy w ratuszu, remont jest w planach drogowców. Szykują już jego dokumentację. Wiadomo, że chcą naprawić nie tylko chodniki, ale też płytę i podpory. Czy to znaczy, że w przyszłym roku stracimy drugi most nad Młynówką?
„W przypadku mostu Zamkowego konieczne było zabranie całej konstrukcji i wywiezienie jej. Jak będzie w przypadku mostu Katedralnego – to czas pokaże. Tutaj musimy najpierw dostać dokumentację i na jej podstawie będziemy wiedzieli, jaki będzie czas utrudnień, co trzeba będzie zrobić, czy ten remont będzie głębszy, bądź mniej wymagający” – mówił Adam Leszczyński z opolskiego ratusza.
Na razie z utrudnieniami borykają się piesi i idąc z Piastowskiej w stronę rynku, muszą nadrabiać drogi. Trzeba przejść na most Piastowski.
„No, chodzi o bezpieczeństwo. Kształt tej kapy i ubytki w nawierzchni mogłyby stwarzać zagrożenie, dlatego też te znaki są tam po to, żeby chronić przede wszystkim mieszkańców przed jakimś niebezpieczeństwem” – mówił Adam Leszczyński z opolskiego ratusza.
Wspominany most Zamkowy zaś, czyli ten żółty ma wrócić do Opola z hali w Krapkowicach na przełomie października i listopada. A przynajmniej taki jest plan.
