- Nietrzeźwi pacjenci utrudniają prace SOR-u na Katowickiej.
- Pomóc ma wprowadzenie nocnego ograniczenia sprzedaży alkoholu w Opolu. Kierownik SOR-u jest innego zdania.
Pijani pacjenci wymagają stałego nadzoru i odciągają nas od innych potrzebujących- alarmują opolscy lekarze. Każdego dnia na SOR na Katowickiej trafia co najmniej kilka nietrzeźwych osób. Bywają agresywni, ale mogą być też zagrożeniem dla siebie samych.
- Nie można powiedzieć, że dochodzi do bójek. Te osoby często są agresywne w słowach. Używają wielu wulgarnych słów. Jak taka osoba próbuje wstać to się zatacza, nie musi być agresywna żeby upaść na innego pacjenta. Te osoby wymagają stałego nadzoru - mówi dr Jerzy Madej, kierownik SOR-u na Katowickiej.
Według opolskich radnym rozwiązaniem tego problemu będzie wprowadzenie nocnego ograniczenia sprzedaży alkoholu w Opolu. Kierownik SOR-u jest odmiennego zdania.
- Nie sądzę żeby to spowodowało jakieś diametralne zmiany, bo ten alkohol dalej będzie dostępny. Tylko trochę dalej. Nie wprowadzi to znaczącej poprawy. Mówimy tutaj o problemie społeczeństwa, a nie tego gdzie kupić alkohol. Ludzie po prostu spożywają go w nadmiernych ilościach - twierdzi dr Jerzy Madej, kierownik SOR-u na Katowickiej.
Według badań IBRIS-a prawie 70% Polaków jest za wprowadzeniem zakazu nocnej sprzedaży alkoholu. Największego poparcia udzieliły kobiety. A co o nim uważają Opolanie?
- Jestem jak najbardziej za, bo wydaje mi się, że dzięki temu zmniejszy się spożycie alkoholu. - Zakaz nic nie zmieni. - Wprowadzi to większy spokój, szczególnie w okolicach rynku - mówią Opolanie.
W sprawie planowanych ograniczeń Opolanie będą mogli wypowiedzieć się w konsultacjach społecznych. Potrwają od 16 do 31 października.
