Pożar hali magazynowej w Niwnicy wybuchł w środę 31 maja około godz. 16. Ogniem zajęła się hala firmy zajmującej się produkcją mebli i tapicerką. Sytuacja wyglądała na bardzo poważną, a dym było widać z odległości 20 km.
Do akcji gaśniczej ściągnięto zastępy straży pożarnej z całego woj. opolskiego. W chwili obecnej z żywiołem walczy 30 zastępów strażackich. Do pomocy wezwano nawet helikopter gaśniczy, który zrzuca z powietrza wodę na płonący budynek.
Strażacy przyznają, że sytuacja jest niezwykle trudna i rozwojowa. Zagrożone ogniem są pozostałe zabudowania w pobliżu, ale nie zapadła jeszcze decyzja o ewakuacji ich mieszkańców. Możliwe, że do akcji gaśniczej zostaną wezwane kolejne siły. Na chwilę obecną nie ma informacji o rannych.
Ogniem zajęła się hala o wymiarach 25 na 70 metrów, o wysokości 8 metrów. Były w niej przechowywane m.in. chemikalia. Wstępne szacunki wskazują, że firma spłonęła niemal doszczętnie. W pożarze ucierpiały maszyny i urządzenia.