- Prace na Złotym Potoku nabierają tempa.
- Niedługo będą też wyniki ekspertyzy tamy w Jarnołtówku.
Prace na Złotym Potoku na południu Opolszczyzny nabierają tempa. Według doniesień z Wód Polskich, idą zgodnie z planem. Budowlańcy wykorzystując ostatnie dni lata przyspieszają. Uzupełniają wyrwy i odbudowują zabezpieczenia.
- Na brzegach potoku układana jest granitowa okładzina, która nie tylko zabezpieczy, jako takie rozwiązanie hydrotechniczne, okolicę przed dalszymi, ewentualnymi wezbraniami wody w tamtym rejonie, ale też będzie ładnie wyglądać - mówi Linda Hofman z RZGW Gliwice.
Budowlańcy mają się wyrobić do końca listopada.
A jeszcze w tym miesiącu ma być gotowa ekspertyza tamy w Jarnołtówku, która pokaże czy po ubiegłorocznej powodzi nie wymaga naprawy. Nadzór budowlany nie miał zastrzeżeń, ale mieszkańcy owszem. Dlatego Wody Polskie zdecydowały się na szczegółową kontrolę. Jej wyniki będą porównywać z poprzednimi. Specjaliści badają m.in. korpus, koryto Złotego Potoku poniżej zbiornika czy szczelność samej tamy.
- W zależności od wyników ekspertyzy, Wody Polskie podejmą odpowiednie kroki, których celem będą albo prace naprawcze albo innego rodzaju usprawnienia, które pozwolą na dalsze, bezpieczne eksploatowanie tej budowli. Oczywiście, jeśli będą konieczne - dodaje Linda Hofman z RZGW Gliwice.
Ponad 100letnia zapora poradziła sobie z ubiegłoroczną powodzią. Ale mieszkańcy obawiali się o jej stan i apelowali do Wód Polskich o sprawdzenie czy wciąż gwarantuje bezpieczeństwo. A chroni mieszkańców nie tylko Jarnołtówka, ale też części powiatu nyskiego.
