Z pomocą przybyli mu dzielni strażacy.
Pies, który prawdopodobnie chciał przeskoczyć, nie zmieścił się pomiędzy szczeblami ogrodzenia i uwiązł w przęśle. Tylko głowa mu przeszła i dalej już tułowia nie potrafił przecisnąć. Nic poważnego mu się nie stało. I był wdzięczny, można tak powiedzieć.
- mówi Piotr Krok z kędzierzyńsko-kozielskiej straży pożarnej.
Piesek, jak to ma w zwyczaju, zamerdał ogonkiem.

i

i