Zmotoryzowany patrol policji z Krapkowic zauważył w czwartek dostawczą dacię, którego kierowca nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Na dodatek obok niego w niezabezpieczonym foteliku siedziała mała dziewczynka.
Gdy funkcjonariusze radiowozu dali kierowcy znak do zatrzymania, ten rozpoczął ucieczkę ulicami miasta, wielokrotnie łamiąc przy tym przepisy drogowe. Ze względu na dobro dziecka policjanci nie zatrzymywali uciekającego do czasu, gdy nie będzie to zagrażało dwulatce. Kilkanaście kilometrów za miastem udało się bezpiecznie zatrzymać dacię. Jak się okazało, kierowca uciekał przed radiowozem, bo ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Kierującemu przedstawiono kilka zarzutów, do popełnienia których się przyznał. Jak poinformowała w piątek KW Policji w Opolu, za zarzucane czynu 31-letniemu mieszkańcowi powiatu opolskiego grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.