W ostatnim czasie do sieci trafiło dużo zdjęć zamkniętej od wielu lat cukrowni z Lewina Brzeskiego. Pojawiły się pogłoski, że w tym miejscu - bez wiedzy mieszkańców - ma powstać ośrodek dla imigrantów. Mieszkańcy zaniepokojeni sytuacją zwrócili się do burmistrza z pytaniem: czy tak naprawdę będzie. Włodarz gminy stanowczo zdementował te plotki.
- Te nieprawdziwe informacje podsycają społeczność, grzeją atmosferę strachu, że ktoś przyjedzie i zrobi krzywdę. Nikt nie przyjedzie. Gmina Lewin Brzeski nikogo nie przyjmuje. To, że w jakimś budynku są wolne pomieszczenia - nie znaczy, że powstanie tam ośrodek. Te informacje wrzucają osoby, które nie znają tematu - mówił Artur Kotara, burmistrz Lewina Brzeskiego.
Przeciwnicy przyjmowania relokowanych uchodźców postanowili pójść o krok dalej. Skierowali do rady miasta petycję, by ta podjęła uchwałę, że zrobi wszystko, by taki ośrodek nie powstał. Podczas wtorkowej (25.03) sesji zagłosowali w sprawie petycji i podjęli decyzję, że wydadzą stanowisko w tej sprawie. Treść znajduje się poniżej.

i
To nie wystarczyło przeciwnikom przyjmowania relokowanych uchodźców. Podczas sesji rady miasta doszło do jej zakłócenia. Jeden z nich zachowywał się agresywnie i wulgarnie.
Burmistrz po sesji skomentował całą sprawę mówiąc, że gmina nie zajmuje się tworzeniem ośrodka dla imigrantów oraz, że najważniejsza jest dla nich odbudowa po wrześniowej powodzi. Jednocześnie poprosił, by przestać szerzyć nieprawdziwe informacje.
