W szpitalu jednoimiennym w Kędzierzynie-Koźlu może zabraknąć rąk do pracy. Władze placówki obawiają się, że jeśli chorych na koronawirusa cięgle będzie przybywać - lekarze i pielęgniarki nie poradzą sobie z zapewnieniem im opieki.
Chorymi na koronawirusa zajmują się lekarze z innych oddziałów, które wcześniej działały w tym szpitalu. A to problem dla reszty pacjentów.
Pielęgniarkom z Kędzierzyna Koźla pomagają 4 siostry zakonne z Kościeliska. Wcześniej zajmowały się chorymi w domu seniora i Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym w Ozimku.