Zainteresowanie było tak duże, że przed wejściem utworzyła się długa kolejka, na bilet trzeba było czekać kilkadziesiąt minut.
- mówi Miłosz Bogdanowicz z opolskiego ZOO.
W tak ciepłe weekendy przydałoby się też drugie wejście do ogrodu. Będzie, od strony parkingu, ale dopiero jesienią.Na razie ogród otworzył drzwi pawilonów do tej pory niedostępnych dla zwiedzających. Ale tam trzeba pilnować limitów.
Wciąż jednak nie zobaczymy treningów medycznych i karmienia uchatek.Zamknięte jest też mini zoo.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!
Polecany artykuł: