Opolskie szkoły mają plan awaryjny na wypadek gdyby czwarta fala pandemii zatrzymała w domach nauczycieli. W takiej sytuacji dyrektorzy będą mogli odesłać wszystkich uczniów na nauczanie zdalne. Takiej możliwości nie wyklucza też opolski ratusz, tym bardziej że już przed komputerami uczy się ponad pół tysiąca uczniów.
Przepisy są dosyć elastyczne i rzeczywiście na barki dyrektorów zostały zrzucone duże kompetencje. Z jednej strony dobrze, bo można działać elastycznie w zależności od placówki, z drugiej strony jest to wielka odpowiedzialność.
- Aleksander Iszczuk, naczelnik ratuszowego wydziału oświaty
Polecany artykuł:
Nie było takich wniosków
Na razie ratusz uspokaja - to, że istnieje taka możliwość, nie oznacza, że wszyscy uczniowie wrócą do nauki on line.
W zależności od szkoły elastycznie podejmowane są decyzje. Ale tak, można się spodziewać, że taki wniosek nastąpi jeżeli dyrektor wykaże, że nie ma kim uczyć zdalnie ani stacjonarnie.
Dodaje Aleksander Iszczuk
Tylko w tym tygodniu kwarantanną sanepid objął klasy z podstawówek nr 14 i 2, z zespołu szkół imienia Staszica czy liceum nr 2. W domach musiały też zostać dzieci z jednej grupy z przedszkola nr 61.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!